WAKE your soul człowieniu czyli POBUDKA

4 maja 2014

RESTAURANT DAY OLSZTYN po raz absolutnie pierwszy

4 maja 2014

WAKE UP ON THE SPOT

4 maja 2014
THAI WAKE PARK

Każdy z nas ma w życiu coś, co uwielbia robić, co dodaje mu skrzydeł, na co czeka i co go określa. Ja mam WAKE’a. Nie jestem wytrawną wakeboardzistką, nie fikam wyszukanych tricków, nie noszę najmodniejszych boardshortów, ale WAKEBOARD mi w duszy gra. Tak to czuję. Na dobrą sprawę, tak samo, jak WAKE’a uwielbiam snowboard. Różnica polega na tym, że to WAKE był w moim życiu pierwszy. Najpierw wjechałam na kicker’a na wodzie, dopiero potem na „hopkę” na stoku. WAKE pojawił się i został. Zmienił mnie na zawsze. 

EXTREMAMA jakieś 15 lat temu 🙂 – Górka Śmierci

O jeździe na deskorolce i na snowboardzie marzyłam odkąd mój brat <R.I.P. BRO> dostał swojego pierwszego deck’a. Miałam wtedy chłopaka, który rapował, robił graffiti i tagi na murach, „katał” na desce… Chciałam być taka jak oni. Podobało mi się to. Nie potrafię wytłumaczyć dlaczego. Wiedziałam, że chcę wejść w ten świat. Zabierałambratu snowboard i uczyłam się jeździć na Górce Śmierci pod blokiem. Decha za długa, buty o 6 numerów za duże – to było nieważne. Robiłam swoje. Sama. Bo chciałam.  

OSTRÓDA

Gdy mieszkając już jakiś czas w Olsztynie, realizowałam „arcyciekawy” program TV o funduszach z UE i zagospodarowaniu nabrzeża jeziora Drwęckiego w Ostródzie, zobaczyłam tam WAKE’a. Nie zastanawiając się długo, ale za zgodą operatora, ruszyłam do wody. Włączyła mi się chęć zrobienia czegoś dla siebie, bo chcę, bo potrzebuję, bo pragnę być kimś. Nie miałam ze sobą ręcznika, kostiumu, klapek, pianki…. Mimo to pożyczyłam piankę, założyłam ją na gołe ciało, a potem z pomocą pływających tam rajderów kilka razy próbowałam wystartować. Jak myślę o tym teraz, nie mogę się nadziwić, że tak właśnie to było <?!> – spontanicznie, bez zadęcia. Po kilku nieudanych próbach, przebrałam się i kontynuowałam pracę redaktorską, wiedząc i czując, że właśnie wydarzyło się coś niesamowitego. Po dwóch tygodniach wróciłam na wyciąg w Ostródzie … I tak spędziłam tam cały sezon…. Od tamtej pory, wracam do Ostródy każdego lata, pracownicy wyciągu są jak rodzina, a WAKE rodzinka rozrasta się.

EXTREMAMA & 11-year old Daniel Grant – best of the best 

THAI WAKE PARK

Sporo się w moim życiu zmieniło odkąd pierwszy raz stanęłam na desce wakeboardowej. Zmieniłam się ja, moje podejście do ludzi, pasji, mężczyzn, miłości… Naturalnie, dzięki opanowaniu jazdy na wakeboardzie, dosyć szybko zaczęłam też śmigać na SNOWboardzie (prób na Górce Śmierci nie zaliczam do udanych). Miałam to szczęście poznać kilka osób, dla których surferski styl życia jest tak naturalny jak to, że słońce świeci. Dzięki nim, lepiej dostrzegłam kim jestem, co chcę robić i jak. Sporo nas też poróżniło, więc to jaką extremamą wake’ującą jestem dziś, to wypadkowa wielu zdarzeń – radosnych i mniej przyjemnych.

Wiem, że z taką mną mi dobrze i nic nie poradzę na to, że słyszę czasem „mamie to nie wypada” albo „masz 32 lata, nie możesz tak mówić”… Mogę. Lidia-dziennikarka mówi poprawnie po polsku, bywa damą; Lidek-rozkminia po swojemu, używa zbyt wielu słów, prowokacyjnie zmienia szyk i styl wypowiedzi. Jestem tego świadoma. Czy obchodzi mnie, że według kogoś nie jest to spójne? Lub, że „do mnie to nie pasuje”? Otóż obchodzi, więc słucham, słyszę i ważę słowa…., a potem znowu wychodzi tak samo. Taka jestem. Tu włącza mi się rozkminka na temat rozumienia własnej tożsamości i słuszności ignorowania pewnych zachowań, a nie o tym tu chciałam… 
Chcę tu napisać, że polski WAKE się zaiste budzi! Choć w Olsztynie wciąż wyciągu do WAKEBOARDU nie ma i nie wiadomo dokładnie kiedy będzie (dwusłupowy ma być „już za momencik” podobno), dochodzą do mnie sygnały, że w mniejszych i większych miastach powstają miejsca/SPOTY, gdzie można na WAKE’u popływać lub przynajmniej poznać podstawy i kilka razy wpaść do wody. To wspaniale. Tylko w ten sposób zbuduje się w Polsce wake’ową społeczność i świadomość. Wiem co mówię. Chcąc trafić do Was z hangloose’owym przesłaniem, często trafiamy na ścianę – niewiedzy, lenistwa, zdziwienia, zgnuśnienia, strachu. Czas to zmienić. WAKEBOARD na wyciągu to nie to samo, co za motorówką. Jeden i drugi ma swoje zalety i wady. Warto spróbować WAKE’a zawsze i wszędzie, trenować wszechstronność i ćwiczyć ciało. 

Jestem mamą, kobietą, dziennikarką. Nie zamierzam się wymądrzać. Zadajecie mnóstwo pytań – gdzie? kiedy? za ile? Poniżej lista linków i kilka słów na temat miejscówek (wyciągów), które znam w Polsce. 

OSTRÓDA
Wyciąg długi, liny wysoko, w sezonie, jak się uda, zacne przeszkody, klimat iście wakacyjny. W tym roku 15-20 lipca w Ostródzie odbędą się Mistrzostwa Europy w wakeboardzie!!! WOW! Na miejscu można wypożyczyć pianki i deski. Obsługa? Ja ich uwielbiam! <3

LUBLIN
PROFI podejście do ludzi i sportu. Naprawdę. To stąd pochodzi Dawid Balas – Mistrz Polski i jeden z najprzyjstojniejszych wakeboardzistów ever! WakePark – MISTRZ! Wyciąg chyba innej generacji, niż w Ostr, ale dzięki Martinowi i reszcie chłopaków, którymi kręci Kochana Pani Ela, kolejki zdarzają się tu rzadko, a kabelek hula jak ta lala! Polecam, bo mam do tego miejsca sentyment!

OPOLE
Wyciąg dwusłupowy, ekipa wporzo, przeszkody – super, jak na mały wyciąg. Tu można nauczyć się skakać z krawędzi i wyczilować, choć miejscówka jest niczym Miami Beach – biały piaseczek i lazurowa woda! Bajka! To moje rodzinne miasto, więc tym bardziej się cieszę, że duch WAKE’a ma się tu całkiem dobrze.

WROCŁAW
Wyciąg dwusłupowy, prowadzony przez zajawkową ekipę. Byłam tam sama, a czułam się jak wśród znajomych ziomów. Brawo Wrocław! Widzimy się w tym sezonie! Obok kąpielisko i tor do skimboardu.

Z tego, co wiem, baaaardzo dobrze jest też w Margoninie. Najdłuższy wyciąg znajduje się w Szczecinku, a najstarszy w Augustowie. Nowa, mega baza powstaje w Januszkowicach (moim zdaniem to będzie naprawdę COŚ!). Lada dzień wystartuje wyciąg dwusłupowy w Giżycku.

Jeśli chodzi o inne miejscówki, w których nie byłam, ale polecam się ruszyć i sprawdzić samemu – wykaz WSZYSTKICH macie TU .

Tymczasem miejscówka dostępna w Olsztynie to ML CLUB, Jeziorna 6 – Hangloose.

WAKE UP PEOPLE!
PEACE <3

3 comments

  1. "Sporo się w moim życiu zmieniło odkąd pierwszy raz stanęłam na desce wakeboardowej. Zmieniłam się ja, moje podejście do ludzi, pasji, mężczyzn, miłości…" DOKŁADNIE!!! U mnie było dokładnie tak samo:) I to dzięki Tobie! Jesteś najlepsza!
    P.S. W Pile też już mamy wakepark 🙂

Leave a comment