NO COMMENTS ORDINARY (TO)DAY

11 stycznia 2014

Kayak Sport Club feat. Extremama

11 stycznia 2014

znowu ten INPUT … – eeeee, czyli co?!

11 stycznia 2014

Przecież to oczywiste! Taki świetny projekt, jeszcze lepsze wykonanie (to nic osobistego Grzegorz :P), nadzieja i ochota na więcej! Tak powstają wielkie rzeczy…, dobre programy, udane kooperacje.

„Książka pod żaglami” to program, który doskonale wpisał się w moje pasje, upodobania, a także redaktorskie umiejętności. Kiedy więc dostałam przypomnienie od Susan Hoffman z Deutsche Welle o kolejnej selekcji do INPUT’u, nie wahałam się ani chwili. Wiedziałam, że nasza „książka” wpisuje się w Input idealnie. Udało się! Polski koordynator, a właściwie koordynatorka konferencji Input – Renata Puchacz – wybrała nasz program spośród wieeeelu polskich produkcji i wysłała go do Berlina na selekcję (razem z 5-cioma innymi) . Jestem więc w trakcie tłumaczenia na angielski dwóch odcinków, a w tzw. międzyczasie wytłumaczę Wam „o co cho” z tym INPUTem 🙂

INFORMACJA TVP

Po pierwsze INPUT to International Public Television Conference. To zdaje się wciąż największa konferencja mediów publicznych na świecie. Powiem Wam jak to było, gdy ja współtworzyłam INPUT, bo co nieco mogło się od tego czasu zmienić. Raz w roku, w maju, „mądrzy” mediów publicznych z całego świata spotykają się w wybranych mieście i debatują o potrzebach, wyzwaniach, pomysłach na publiczne media właśnie. Konferencja trwa tydzień, a właściwie 5 dni, bo tydzień roboczy:) – od poniedziałku do piątku. W tym czasie delegaci z różnych stron świata oglądają około 80-90 programów telewizyjnych, podzielonych na sesje, które z kolei przydzielone są do poszczególnych sal. Kiedyś były to sale niebieska, czerwona i zielona. Co ważne, a nawet najważniejsze, programy nie są dzielone tematycznie, a … ze względu na zagadnienia telewizyjne, formaty, … innymi słowy sposoby na „robienie telewizji”. To wcale nie muszą być arcydzieła, ale każda pozycja pokazana na Inpucie ma w sobie „to coś”. Zdarzały się przypadki, że „to coś” było na przykład wyjątkowo niskim budżetem, co było niestety widoczne w zrealizowanym programie, przez który trudno było przebrnąć, ale myślę, że to tę praktykę ukrócono już dawno. W każdym razie, chodzi o to, żeby było o czym gadać. Po każdym wyświetlonym programie jest czas na 20-minutową dyskusję. Jeżeli nie ma o czym gadać, program się nie nadaje. Proste. I nie należy tu rozmawiać o tym czy przykładowo książka Katarzyny Grocholi faktycznie jest nudna, a może jednak wspaniała … Można tu poruszyć sprawę łączenia w jednym programie dwóch pozornie niepasujących do siebie zagadnień, sposobu na pokazanie kontrastów formatowych i tematycznych w TV, współpracy diametralnie innych od siebie prowadzących, łączenia telewizji z działalnością internetową … itp. Po co to wszystko? Ano po to, żeby „robić” dobrą, ciekawą, na czasie telewizję dla Was – Drodzy Widzowie!

INPU 2009

INPUT 2008 

Mini INPUT – Sarajevo 

A skąd wiadomo co pokażą na Inpucie, dlaczego właśnie w ten dzień, w danej sesji i sali? O tym decydują tzw SHOPSTEWARDZI. Byłam takim „szopem” przez 3 lata, więc mogę Wam dokładnie wytłumaczyć na czym ta „brudna robota” polega (jeśli ktoś ma takie pragnienie:D). Około 18-tu „szopów” z różnych krajów świata spotyka się w lutym w siedzibie Deutsche Welle w Berlinie, by spośród około 300 nadesłanych programów wybrać te, o których WARTO ROZMAWIAĆ. Jest to subiektywny wybór ludzi w różnym wieku, o różnych upodobaniach i doświadczeniach, pochodzących z odległych względem siebie zakątków świata. O to chodzi. Dzięki konsensusowi tychże, Input jest jaki jest. Nie będę tu wchodzić w szczegóły pracy „szopów”, bo to zaiste skomplikowana machina jest. Warto powiedzieć jedynie, że po tygodniu oglądania programów telewizyjnych od rana do wieczora ma sie dosyć, a co jesli taka telemania trwa 2 tygodnie?! Tak jest w przypadku pracy shopstewardów. 2 tygodnie oglądają, wybierają, debatują, decydują, dzielą. Kiedy jest już szkielet konferencji, dzielą także SIĘ … rolami. Sesje są prowadzone przez „szopów”, oni także kontaktują się z twórcami programów, z którymi będą rozmawiali podczas konferencji.

Byłam „szopem” w Lugano w Szwajcarii (2007), w Johanesburgu w RPA (2008) i w Warszawie (2009). W tym roku konferencja odbędzie się w … HELSINKACH! Czyli „u mnie”! 🙂 Tym bardziej chcę na nią pojechać. Nie mam szansy zostać oficjalnym delegatem TVP, więc chętnie pojadę jako twórca wybranego, prezentowanego programu. Wszystko w rękach, a raczej oczach i emocjach tegorocznych „szopów”. Kilku znam, ale skład się zmienił przez ostatnie lata. Mniemam, że Input działa jeszcze sprawniej niż kiedyś, ale że kryteria pozostają podobne. Chętnie sprawdzę się jako GOŚĆ tej konfernecji.

Jeśli „Książka pod żaglami” zostanie wybrana przez „szopów”, czeka mnie zawodowa wyprawa do Finlandii. Oczywiście z Zachariaszem! To dopiero będzie wypas! Moi cudowni przyjaciele z różnych stron świata (nie są „szopami”, ale z pewnością wśród delegatów lub członków zarządu wciąż mam wielu znajomych) poznają mojego synka! Ech, spokojnie, „nie mów hop!”. Zatem, choć sama selekcja to spore wyróżnienie, marzę o Inpucie 2014! 🙂

Sporo mogłabym o Inpucie opowiadać… To inny świat, społeczność… Telewizyjne czucie … Serdeczność, otwartość, mnogość barw i dźwięków … Chcę, żeby Zac tego doświadczył.

Tymczasem dziękuję Asi Wilengowskiej i jej mężowi, Tomkowi, Mariuszowi, Krzyśkowi, Wojtkowi, Robertowi, Andrzejowi, Remasowi, Adze, no i twórcy projektu – Grzegorzowi! Dobra robota! 😀

Tu wrzucam linka to krótkiej noty o mnie i inpucie z 2009-go roku.

Tu artykuł z Lugano – strona 3 !!!

A tu przykładowy katalog konferencji warszawskiej.

Keep your fingers crossed pals!

P.S. Oczywiście na selekcję do Berlina pojechały programy, w których szaleję na wake’u z Hangloose <3 oraz mistrzowskie wariactwo w Starych Jabłonkach! Ha!

INPUT 2008

INPUT 2008

INPUT 2008 – mój ulubiony Fińczyk Jouko

Mini INPUT – Sarajevo

INPUT 2008 

Leave a comment