Nic nie muszę czyli HIS FINLAND part 3

21 września 2013

Goryle, kajaki i ranczo czyli te opolskie klimaty i my niczym paradnice

21 września 2013

Surferski blond i … „łażenie z dziewczyną” czyli STEFEKTEAM

21 września 2013

Gdybym nie pływała na wakeboardzie, pewnie uczyłabym się windsurfingu. Nie raz stałam na desce windsurfingowej (oczywiście kręcąc program TV) i obiecywałam sobie, że zajmę się tym w wolnej chwili, ale zawsze koniec końców WAKE okazuje się być bardziej kuszący.

Patrycja Lis

Wiedziałam, że skoro robię program o żaglach, nie może w nim zabraknąć windsurferów, tym bardziej, że polskie sukcesy w tej dyscyplinie zachwycają. Polscy windsurferzy (żeglarze deskowi:D) klasy RS:X pną się w górę, a że to bardzo młodzi ludzie, warto śledzić ich losy, bo już teraz są w czołówce światowej i jeszcze wiele razy o nich usłyszymy.


Mamy taką zdolną grupę, z niemniej zdolnym (mam wrażenie, że zarówno trenersko i pedagogicznie) trenerem, w Mrągowie. Nazywają się STEFEKTEAM i wyglądają na bardzo wyluzowanych i radośnie podchodzących do życia. Tak też jest w rzeczywistości. Ba! Nasze spotkanie, mimo bezwietrznej pogody, przebiegło w atmosferze chichotu, wybuchów śmiechu, ale też podziwu i szacunku do sukcesów i postawy młodych sportowców. Sam trener Tomasz Stefański nie krył zaskoczenia faktem, że jego zawodnicy tyyyyle i taaakie książki czytają.

Spotkaliśmy się z nimi przy hangarze „Bazy” Mrągowo, po tym, jak wrócili z zawodów na Cyprze. Przywitali nas opaleni, zrelaksowani, zadowoleni z wyników i z książkami w rękach, chętni, by opowiedzieć o tym, co im w duszy gra. Longboard, babskie romansidła, klasyczne „cegły”, coś o dzieciach, trochę historii – obejrzyjcie program „Książka pod żaglami” z ich udziałem (odc.6) i trzymajcie za nich kciuki.

Ja osobiście trochę im zazdroszczę. Tak pozytywnie. Patrząc na te długie blond surferskie „piórka” rozjaśnione słońcem, umięśnione i ładnie wyrzeźbione nogi i plecy, luz na desce i tę postawę „no przecież urodziłem się po to, by na tym pływać” … rozpływam się i utożsamiam z takim lajfstajlem.

Zarówno zawodnicy, jak i trener to ludzie, z którymi po prostu miło spędza się czas, którzy zaskakują szczerością. W sumie dobrze trafiliśmy, bo gdyby wiało i gdyby pogoda sprzyjała pływaniu na windsurfingu, spokojna rozmowa o książkach, byłaby mniej wiarygodna. A tak, nikomu nie śpieszyło się na wodę i mogliśmy skupić się na czymś innym, niż sport, choć to przecież sport jest pretekstem do naszych spotkań w ramach „Książki pod żaglami” 🙂

Oto profil STEFEKTEAM na FB – warto polubić :), a to, przy okazji nasz – książkowy 🙂

p.s. Oczywiście także w tej wyprawie towarzyszył mi Zac. Okazał zainteresowanie wodą, kąpielą, deską i leżeniem na pomoście 🙂 Moja krew! 🙂

p.p.s. aaaaaaaa, kto i kiedy „łazi z dziewczyną”? zapraszam do oglądania 🙂 

2 comments

Leave a comment