Przeczytajcie jak czytałam

9 czerwca 2013

Stalking SUCKS!

9 czerwca 2013

GOJI, nóżki & purée MARCHEWKOWE czyli szamka na zdrowie!

9 czerwca 2013

Lubię jeść. Ba! Uwielbiam! Pamiętam takie sytuacje, gdy przychodziłam na lekcje angielskiego do Kasi mojej „jarkowej” i ona od razu mówiła:

„Zajrzyj Lidex do lodówki, coś tam mamy dobrego…” 
(śmieszne to było o tyle, że występowałam w roli nauczycielki, a pierwsze, co robiłam, to otwierałam lodówkę:D)

… czy jakoś tak mówiła 🙂 Przestałam się tego wstydzić. Nie wiem kiedy i nie wiem dlaczego. Po prostu. Pogodziłam się z tym, że jestem niepoprawnym łasuchem. Oczywiście wiąże się z tym również uzależnienie od sportu – w końcu jedząc tyyyle, żeby nie wpaść w depresję z powodu potencjalnej otyłości, powinnam się ruszać. Zatem robię to z dziką rozkoszą. 
Nigdy za to nie lubiłam gotować. W domu zawsze gotowali faceci – tata, brat, dziadek, teraz ojczym, no i Kot, który ma najprawdziwszą pasję do kombinowania w kuchni. Zdarzało się oczywiście, że coś przyrządzałam samodzielnie – w końcu nie mam dwóch lewych rąk 🙂 Teraz natomiast, odkąd Zac źle reagował na białko mleka krowiego, o czym pisałam TU, posiadłam nowe umiejętności i motywację do gotowania, pieczenia, kucharzenia. 
Nie wgłębiając się w szczegóły, bo od nich są fachowcy – kulinarne blogerki, powinnam teraz przestrzegać bezglutenowej diety, bo na niej czuję się sobą – energiczną i w dobrym humorze. Dlatego rozpiera mnie duma za każdym razem, gdy uda mi się zrobić coś pysznego i zdrowego – bez soli, cukru, sztucznych dodatków. 
Tym razem „stjuningowane” kapką kakao beglutenowe muffiny kukurydziane z jagodami goji.

Na obiad nóżki… 😉

Nie, no serio nóżki, choć tak naprawdę w roli głównej występuje tu purée MARCHEWKOWE, które najlepiej na świecie robi Kot. Pyyyyyszka!

Dowodem na to niech będzie ta fota, na której obiadek pałaszuje Zac – purée, kura, pieczarki… Chyba nigdy widok Zac’a zajadającego ze smakiem nie przestanie mnie rozczulać:) 
We <3 BLW!

2 comments

    1. SUCHE: Mąka – jaka chcesz, ja biorę kukurydzianą – 225 g; 2 łyzeczki proszku do pieczenia, cynamomn, może byc też trochę kardamonu, do tego trochę kakao – wsio przesiewasz. MOKRE – 2 jaja, oliwa z oliwek labo olej rzepakowy (rzepakowy jest bardziej tłusty i muffiny są bardziej mokre i chyba lepsze)
      OWOCE: 3-4 dojrzałe banany rozgnieść, ok.3 brzoskwinie z puszki, garść jagód goji – dodajesz mokre do sychych i do tego owoce – mieszasz i pieczesz około 20 minut, do zarumienienia w 180-190 stopniach. Generalnie przepis może ulegac wariacjom. Pasuje do niego też starta marchewka, starte jabłka, rodzynki, żurawina itp Smacznego!

Leave a comment