Single is hardcore
Nazywam się samodzielną mamą. Nazywają mnie samotną. Albo singielką. Albo Zosią Samosią. Albo po prostu Extremamą. Tylko, że ja wcale nie chcę być ekstremalna. Ani ekstremalnie sama, ani ekstremalnie stadna, ani za gruba, ani za chuda, ani przesadnie podniecona, ani znudzona. Cenię sobie optymalny środek. Czyli umiar. Tymczasem życie samodzielnej matki pełne jest ekstremalnych właśnie wyzwań i zdarzeń. Mózg matki pracuje inaczej od momentu wydania …
Czytaj więcej